Rodziny jak najbardziej mają prawo do takich reakcji. Nikt z nas nie jest w stanie sobie wyobrazić tych emocji. Ty i ja wiemy tak na 90%, że nic z tego nie będzie. Oni – wierzą, muszą wierzyć, bo co im pozostało. W wierze utwierdza, że profesor, że z Japonii, że przecież zabieg w klinice uniwersyteckiej – to wszystko nie może być blagą.
Zirytowała mnie tylko postawa dziennikarki.
Gdyby to był Fakto-Ekspres przyjąłbym to spokojnie.
„Urodziłam dziecko Szatana”
– Mówi Krystyna lat 27. Mała waży 3,5 kilograma. – Ma takie diabelskie oczy po tatusiu. Cieszy się się pani Krystyna. Nawet udało się nam skontaktować z ojcem. – Na taką córką czekałem całą wieczność. Mówi Daniel Sztanowicz, na osiedlu nazywany Szatanem.
Ta relacja nie pochodzi jednak z tabloidu lecz poważnej Gazety Wyborczej.