On jest za Einsteinem a nawet przeciw.
Takie banały opowiadają ludzie, którzy nie popierają nikogo,
ale nie mówią o tym nigdy, bo nie chcą nikomu podpaść.
Te dowcipy z rabinem w roli głównej
pokazują jak taka postawa działa w praktyce.
On jest za Einsteinem a nawet przeciw.
Takie banały opowiadają ludzie, którzy nie popierają nikogo,
ale nie mówią o tym nigdy, bo nie chcą nikomu podpaść.
Te dowcipy z rabinem w roli głównej
pokazują jak taka postawa działa w praktyce.
neuroleptyk:
> No to zamien słowa na ilość użytych liter.
No, to już lepiej. Teraz możesz przystąpić do odpowiadania Petrucchiowi na jego prośbę o doprecyzowanie, co to znaczy ,,zdefiniować liczbę przy użyciu n liter”. Jakie ciągi liter dopuszczasz jako definicje i jaką liczbę definiuje dany ciąg liter?
Ta anegdotka jest tradycyjnie przytaczana w pierwszym rozdziale każdej popularyzacji twierdzenia Goedla. Czy masz zamiar czytać dalsze rozdziały? Twierdzenie Goedla jest istotnie pouczające, więc polecam.
neuroleptyk:
> Zastanawiam sie tylko czemu podałeś krotny a nie krotna
Z tego samego powodu, dla którego Petrucchio pisał o pradziadku, prapradziadku itp. zamiast o prababce, praprababce, itp.: bo obaj jesteśmy paskudnymi męskimi szowinistami.
– Stefan
Zwalczaj biurokrację!
stefan4 napisał:
> neuroleptyk:
> > „Najmniejsza liczba naturalna niedefinowalna w mniej niż dziesięciu słowa
> ch”
>
> Ty to masz jednak zapał do dowcipów z wielką siwą brodą… Tylko nie umiesz ic
> h dobrze opowiedzieć.
>
> neuroleptyk:
> > Skoro możemy zdefinować tylko skończoną ilość liczb używając mniej niż
> > dziesięciu słów
>
> Już skucha. Po polsku, używając mniej niż 10 słów, można zdefiniować [b
> ]nieskończoną[/b] ilość liczb, bo język polski ma nieskończenie wiele słów. Ot
> o nieskończony ciąg słów języka polskiego:
>
> jednokrotny
> dwukrotny
> trzykrotny
> . . .
> dwudziestodwukrotny
> dwudziestotrzykrotny
> . . .
> dwatysiącedwunastokrotny
> dwatysiącetrzynastokrotny
> . . .
No to zamien słowa na ilość użytych liter. Zastanawiam sie tylko czemu podałeś krotny a nie krotna
—
„Ci, którzy sprytnie symulują szaleństwo w zdecydowanej większości są psychopatami, a część z nich faktycznie jest szalona.” – Eugene Bleuler
A można i tak:
dziadek
pradziadek
prapradziadek
praprapradziadek
prapraprapradziadek…
itd.
—
Penguyn! Penguyn! Looming bright
In the long Antarctic night!
neuroleptyk napisał:
> „Najmniejsza liczba naturalna niedefinowalna w mniej niż dziesięciu słowach”
>
> Skoro możemy zdefinować tylko skończoną ilość liczb używając mniej niż dziesięc
> iu słów, to istnieją liczby niedefinowalne w mniej niż dziesięciu słowach, bo z
> biór liczb naturalnych nie jest skończony, jednak zbiór liczb naturalnych jest
> dobrze uporządkowany, więc każdy niepusty podzbiór ma element najmniejszy, a wi
> ęc istnieje najmniejsza liczba naturalna niedefinowalna w mniej niż dziesięcu s
> łowach, która jednak została zdefinowana w dziewięcu słowach! 🙂
Pozostaje wykazać, że pojęcie „definiowalny w n słowach” jest jednoznaczne i ma dobrze określony sens matematyczny 😉
neuroleptyk:
> „Najmniejsza liczba naturalna niedefinowalna w mniej niż dziesięciu słowach”
Ty to masz jednak zapał do dowcipów z wielką siwą brodą… Tylko nie umiesz ich dobrze opowiedzieć.
neuroleptyk:
> Skoro możemy zdefinować tylko skończoną ilość liczb używając mniej niż
> dziesięciu słów
Już skucha. Po polsku, używając mniej niż 10 słów, można zdefiniować nieskończoną ilość liczb, bo język polski ma nieskończenie wiele słów. Oto nieskończony ciąg słów języka polskiego:
jednokrotny
dwukrotny
trzykrotny
. . .
dwudziestodwukrotny
dwudziestotrzykrotny
. . .
dwatysiącedwunastokrotny
dwatysiącetrzynastokrotny
. . .
Kumasz, jak idzie dalej? — to nie moja wina, że liczebniki zakończone na ,,-krotny” pisze się razem, więc stanowią pojedyncze słowa. Opowiedz ten dowcip albo w jakimś języku obcym, albo jeśli po polsku, to dopiero po zmianie pisowni.
neuroleptyk:
> zbiór liczb naturalnych jest dobrze uporządkowany, więc każdy niepusty podzbiór
> ma element najmniejszy
Każdy niepusty podzbiór, niepusty…
– Stefan
Zwalczaj biurokrację!
Doskonale, dzięki, b. interesujące. Metabolizm a czyta się jak sprawozdanie sportowe!
—
Wiedza boli, niewiedza również, ale inaczej.
„Najmniejsza liczba naturalna niedefinowalna w mniej niż dziesięciu słowach”
Skoro możemy zdefinować tylko skończoną ilość liczb używając mniej niż dziesięciu słów, to istnieją liczby niedefinowalne w mniej niż dziesięciu słowach, bo zbiór liczb naturalnych nie jest skończony, jednak zbiór liczb naturalnych jest dobrze uporządkowany, więc każdy niepusty podzbiór ma element najmniejszy, a więc istnieje najmniejsza liczba naturalna niedefinowalna w mniej niż dziesięcu słowach, która jednak została zdefinowana w dziewięcu słowach! 🙂
—
„Ci, którzy sprytnie symulują szaleństwo w zdecydowanej większości są psychopatami, a część z nich faktycznie jest szalona.” – Eugene Bleuler
Religia serwowana przez kościół jest tak samo
impotentna jak ta ich niby nauka.
Ale mogą coś zunifikować: piekło, niebo z płaską Ziemią,
no i otrzymają wtedy swoją trójcę.
Jak to czego?
No,religii z nauka.
Unifikacja w fizyce musi na nia poczekac.
Kwantowej z grawitacją?
Niestety ale te pomysły modelowania ciągłych pól za pomocą
cząstek były zawsze niepoważne, a do czego doprowadziły już mówiłem
w temacie o przyczynach łamania nierówności CHSH
(której faktycznie nigdy nie złamano: są tylko 4 zmienne – serie w tej nierówności,
a w eksperymentach tworzyli sobie aż 8, no a dla 8 limit jest równy 4, a nie 2:
|x+y+z+w| <= 4 > 2).
Paradoks EPR to tylko konsekwencje prób odtworzenia statystyk/korelacji
sygnałów ciągłych za pomocą cząstek – fotonów, które sobie rejestrują.
Logika jest tu z grubsza taka:
ktoś dostał serię kopów w dupę,
i teraz się zastanawia skąd te kopy przyleciały…
generuje sobie również statystyki kopów na szczelinach,
interferuje te kopy, itd., hehe!
andrew.wader napisał:
> Ludzie, nawet ci którzy dostali
> Nobla nie musza być racjonalni .. albo kto ich tam wie .. może akurat wtedy p
> iszą „jak to właściwie jest”
Wszyscy,chocby wysilkiem ostatniej woli musimy byc racjonalni,bo inaczej czeka nas
zaglada.
Chyba masz racje.
W koncu moze bedziemy mieli te unifikacje?
W końcu ten Big Bang to chyba dzieło księży.
Scenariusz zgodny z opisami religijnymi – księga Mojżesza,
może też koran, a nawet i buddyści się tu zmieszczą,
zresztą te nasze religie to chyba tylko wybrane fragmenty z religii wschodu.
jeepwdyzlu napisał:
> sami sobie to robimy
> nikt nam nie każe
> a w Niemczech berncik wyższe uczelnie stoją o niebo lepiej niż w Polsce.
> Przykład: w Charite w Berlinie (kształcą lekarzy) płacą kluczowym lekarzom – pr
> ofesorom -1,5 mln euro rocznie – ale dzięki temu – mają najelpszy personel na ś
> wiecie – lepszy niż Amerykanie…
> a we wrześniu – na 305 miejsc na I roku – mieli 6900 kandydatów.
> jeep
Z Charite bardzo przykladu nie bierz ,to jest ausnahme institution ,a sami lekarze tez nie maja za dobrze ,bo by sie osielali w Niemczech ,a nie uciekali za granice np.do Skandynawi.
„Uczelnie udają, że uczą, studenci udają, że studiują a w efekcie – pracodawcy w dupie mają ich pseudo dyplomy. ”
Lekarze udają, że leczą, sądy udają, że sądzą, policja udaje, że łapie przestępców, kaznodzieje udają, że każą (od kazać, tzn. wygłaszać kazania, taka mała staropolszczyzna), bo w rzeczywistości to pieprz z dżemem (tj. jeden pieprzy reszta drzemie), ministrowie udają, że ministrują, rodzice udają, że wychowują, zaś dzieci udają, że są dziećmi, bo faktycznie są diabłami w ludzkiej skórze. Taka jedna wielka udawanka! I jak ma być w Polszcze dobrze? Tfu! Jedną wielką hipokryzją Polska stoi, gorzej niż w czasach saskich, bo wtedy było przynajmniej parę światłych umysłów, którzy coś próbowali robić.
—
„Kpów i szambelanów nigdy nie zabraknie”.